Na
granicy Warmii i Mazur... niezwykły reszelski plener
"Dopókiśmy
młodzi i sercem, i duszą, nie wiemy, jak cenić ten skarb..."
Te słowa, nucone niegdyś przez Jerzego Połomskiego,
dziś zdają się doskonale ilustrować niezwykłe wydarzenie,
które przed kilkoma dniami miało miejsce w Zespole Opieki
Zdrowotnej w Reszlu.
To właśnie tutaj, już po raz czwarty, spotkali się artyści
z reszelskimi pacjentami na międzynarodowym plenerze
malarskim - "Terapia Sztuką". W tym roku twórczemu
i wzruszającemu spotkaniu towarzyszyło ponadczasowe
motto - "Zawsze młodym być". Podopieczni reszelskiego
szpitala ponownie mieli okazję choć na chwilę zapomnieć,
o niekiedy trudnej i bolesnej rzeczywistości, i przenieść
się w pełen młodzieńczej radości świat sztuki. W międzynarodowym,
multidyscyplinarnym plenerze udział wzięli zarówno doświadczeni,
znani i cenieni artyści, jak i młodzi, dopiero zaczynający
swoją przygodę ze sztuką. Na granicy Warmii i Mazur
spotkali się malarze i graficy z Polski, Niemiec oraz
Ukrainy. Wśród nich malarka i konserwator sztuki Joanna
Jasiewicz- Witczak z Łańcuta, związani z Krakowem- malarz
i grafik Ryszard Grazda oraz akwarelista Krzysztof Ludwin,
pochodzący z Pabianic karykaturzysta i ilustrator Sławomir
Łuczyński oraz urodzony na Warmii, a od lat mieszkający
w Niemczech malarz i rysownik satyryczny Andreas Malecki.
Młodzieńczej energii na reszelskim plenerze nie zabrakło
dzięki studentowi z koła akwarelowego Politechniki Krakowskiej:Bohdanowi
Szatkowskiemu, a także Nicol Kiradze z warszawskiej
Akademii Sztuk Pięknych. Nad tym niezwykłym wydarzeniem
czuwał komisarz pleneru oraz autor plenerowej ekspozycji
"Ptaki Mazurzaki" zdobiącej gmach szpitala,
karykaturzysta Mirosław Krzyśków, a przede wszystkim
jego pomysłodawczyni i sprawczyni Dyrektor Zespołu Opieki
Zdrowotnej w Reszlu, Katarzyna Ślimak. Artyści przez
kilka dni towarzyszyli pacjentom odkrywając im tajniki
technik malarskich i razem z nimi tworząc niezwykłe
obrazy. Dzięki wykonywanym przez Mirosława Krzyśkowa
karykaturom szpital, choć na chwilę wypełnił się pogodnym
śmiechem. Nie obyło się także bez łez wzruszeń podczas
wspólnego tworzenia. Rezultaty plenerowych prac pacjentów
i artystów można było zobaczyć na wspólnej wystawie
w Miejskim Ośrodku Kultury w Reszlu
Wszystkiemu przyglądał
się czujnym i wrażliwym okiem ceniony polski fotograf,
dokumentalista i operator filmowy Aleksander Dyla, dzięki
któremu, już niebawem będą mogli Państwo zobaczyć krótki,
wrażeniowy reportaż z reszelskiego pleneru. Liczymy,
że za rok artyści ponownie zagoszczą w Reszlu.
Elżbieta lang
|